Szwecja wzywa nas!
Sibylle i Wolfgang Kempf
Po naszej wizycie u Erika Österlunda, podczas której dzielił się z nami swoimi doświadczeniami pszczelarskimi, zakochaliśmy się w Szwecji i jej mieszkańcach. [Sibylle w 2018 roku spędziła wakacje w Szwecji, w czasie których między innymi pomagała Erikowi w pracach pasiecznych i zdobywała tam doświadczenia – przypis tłumacza]
Wykonywanie prac pasiecznych z Erikiem w 2018:
Ponieważ obszary pomiędzy Askersund i Örebro wydały się nam najpiękniejsze, zdecydowaliśmy się poszukać domu właśnie tam. Zwłaszcza, że mieliśmy tam już przyjaciół.
Okolice naszego nowego domu:
A teraz marzenie o przeprowadzce do Szwecji spełnia się. Zbliżając się do emerytury i nie mając już zobowiązań rodzinnych zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie tej przygody, prawie jako pionierzy!
Jakie wspaniałe i ekscytujące życie czeka tam na nas!
Gospodarstwo, które znaleźliśmy w internecie i kupiliśmy „w ciemno”. Okazało się dokładnie takie o jakim marzyliśmy:
Chcieliśmy, aby nasze życie było proste. Chcieliśmy mieć pszczoły i mały ogród warzywny na własne potrzeby blisko naszego domu. Mieliśmy szczęście, że znaleźliśmy sporą działkę z małym domkiem i zabudowaniami, takimi jak kurnik, szopa, garaż, stajnia dla koni i mała, prawie nowa chatka.
Większość zabudowań jest dość stara, ale zdatna do użytku. Mamy nawet własną studnię.
Zakładanie nowego ogrodu:
Odnawiamy dom i z niecierpliwością oczekujemy przeprowadzki na stałe do Szwecji za około 2 lata, aby zacząć nowe życie.
Nasz mały domek, w którym obecnie zamieszkujemy:
A w końcu: pszczoły!
Pszczoły Elgon od Erika ustawione niedaleko naszego nowego domu:
Gdy byliśmy w naszym gospodarstwie, Bartek i jego żona odwiedzili nas w czasie wycieczki rowerowej. [o wycieczce do Szwecji z drugiej perspektywy możesz przeczytać tutaj: – przypis tłum]
Wizyta przyjaciół:
Razem odwiedziliśmy Erika, a po poczęstunku zobaczyliśmy rój, który osiadł na drzewie:
Erik złapał go do rojnicy.
Erik i Bartek obserwują rojnicę, żeby przekonać się czy matka weszła do środka:
Odwiedziliśmy też Radima, przyjaciela Erika. Tam oglądaliśmy jego kószkę. Wybraliśmy się też na spacer do lasu na punkt widokowy nad jeziorem Tisaren.
przełożył Bartłomiej Maleta
